Comarch serwuje receptę VAT

COMARCH - SYSTEMY erpZmiany w podatku VAT odczuje prędzej czy później każdy Polak, a w szczególności przedsiębiorca prowadzący biznes w naszym kraju. Zmiany nie ograniczają się tylko do uaktualnienia stron internetowych oraz papierowych cenników – aktualizować należy przede wszystkim oprogramowanie wykorzystywane w firmie. Skuteczną receptą kolejny raz okazuje się model SaaS (Software as a Service).
 REKLAMA 
 Wdrażasz KSeF w firmie 
Zmiana przepisów dotyczących stawek VAT dotyka każdego przedsiębiorcy, bez względu na skalę prowadzonej działalności. Firmy, które jeszcze tego nie zrobiły, muszą w szybkim tempie dostosować oprogramowanie do obowiązujących przepisów. Zmianie ulegają wzory deklaracji, a programy finansowo-księgowe muszą umożliwiać wystawiania dokumentów z nowymi stawkami VAT.

Często wraz ze zmianą systemu na aktualny i bardziej nowoczesny, firmy muszą także ponieść koszty związane z wymianą sprzętu komputerowego. Lekarstwem na tą sytuację stał się bardzo popularny ostatnio model SaaS, czyli wynajęcie oprogramowania w zamian za stały, miesięczny abonament. W tym modelu pracy klient zamiast kupować licencję na program i instalować go we własnej infrastrukturze, wynajmuje go od producenta, który troszczy się o wszelkie techniczne zagadnienia.
Obserwujemy zwiększone zainteresowanie przedsiębiorców usługą Comarch iOPT!MA24. Jej główną zaletą jest nieograniczony dostęp do programu przez Internet. Dodatkowo w obliczu dotychczasowych i planowanych zmian w przepisach VAT firmy coraz bardziej cenią automatyczne i bezpłatne aktualizacje oprogramowania Comarch iOPT!MA24. Takie rozwiązanie daje im spokojny sen i pozwala skoncentrować się na rozwijaniu biznesu – mówi Paweł Regiec, dyrektor sprzedaży iComarch24. Obecnie już prawie 1000 polskich firm pracuje na naszym oprogramowaniu w modelu internetowym. W roku 2010 liczba naszych klientów korzystających z oferty SaaS zwiększyła się o 335 firm, co przełożyło się na 41 proc. wzrost sprzedaży – dodaje Paweł Regiec.
Źródło: www.comarch.pl

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top